1a. Zabrania się znęcania nad zwierzętami. 2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: 1) umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia, niestanowiące dozwolonego prawem zabiegu lub procedury w rozumieniu art. 23 lipca 2013 r. w m. J. oraz R. na terenie swojego gospodarstwa znęcał się nad zwierzętami gospodarskimi w ilości kilku sztuk, w tym bydłem, końmi, owcami oraz nad zwierzętami domowymi w postaci trzech psów: suką maści beżowo podpalanej w wieku ok. 1,5 do 2 lat, suką zbliżoną do labradora maści czarnej w wieku 3 lat, Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał we wtorek (22 listopada) w mocy decyzje o uchyleniu tymczasowego aresztowania wobec Ewy P. i Wojciecha P. Przypomnijmy, że prokuratura oskarżyła ich o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad co najmniej 90 zwierzętami gospodarskimi – bydłem, następstwem czego miała być śmierć co Dwóch lat więzienia domaga się prokurator dla oskarżonych o znęcanie się nad uśmiercanymi z powodów zdrowotnych świniami w fermie koło Barwic. Obrona chce 29 listopada 2022, 16:14 16.11.2020. radca prawny Żaklina Rogozińska. Dla bytu przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem (art. 35 ust. 1a ustawy z 21.8.1997 r. o ochronie zwierząt, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 638 ze zm.; dalej OchrZwU) nie jest konieczne dążenie sprawcy do zadania zwierzęciu cierpienia. Zamiar bezpośredni sprawcy powinien obejmować samą 12 marca 2021. Jeśli byłeś świadkiem znęcania się nad zwierzętami i nie wiesz co robić, możesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej oferowanej przez Studencką Poradnię Prawną Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Nie bądź obojętny! E-mail: sekcjaprawzwierzat@gmail.com. Z informacji podanych przez dziennik "Algemeen Dagblad" wynika, że L. wielokrotnie znęcał się nad zwierzętami. W 2021 roku został skazany na 40 godzin prac społecznych za znęcanie się nad Siostra Zofii Zborowskiej odpowiada na zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami. "Przepraszam" 5 września 2022, 11:41 Przepraszam. Jest to dla mnie lekcja. Natomiast fala hejtu, jaka się na Zbieractwo nie dotyczy osoby, która ratuje zwierzęta i nie zdaje sobie sprawy, że coś im przeszkadza – w gromadzeniu chodzi o stan psychiczny. Gromadzenie to znęcanie się nad zwierzętami. Zwierzęta żyją w niezdrowych i stresujących warunkach. Chociaż można gromadzić dowolne zwierzę, częściej ofiarami są koty i psy. Znęcanie się nad zwierzętami to poważne przestępstwo. Zgodnie z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt, ten kto znęca się nad zwierzętami podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara odsiadki w więzieniu na okres od 3 miesięcy do lat 5. 36gFU. Prawo a problem znęcania się nad zwierzętami Zwierzę w mentalności człowieka – dawniej i dziś W XVII wieku Kartezjusz twierdził, że zwierzęta nie odczuwają bólu, strachu, cierpienia ani przyjemności. Nie wiadomo, czy rzeczywiście tak sądził, czy głosił tę tezę, sprzyjając wiwisekcjom i innym eksperymentom na zwierzętach, bez względu na ich cierpienie. Jego zdaniem zwierzę to rzecz bez uczuć i ta koncepcja utrzymywała się bardzo długo. Można zaryzykować stwierdzenie, że gdzieniegdzie przetrwała do dziś. Dopiero wiek XIX przyniósł istotne zmiany za sprawą Karola Darwina, który opublikował pracę pod tytułem O wyrazie uczuć u człowieka i zwierząt. Zakwestionował on całkowicie twierdzenie Kartezjusza. Ukazanie się tej pracy było asumptem do zapoczątkowania ruchów w kierunku obrony praw zwierząt. Za pierwszą na świecie organizację prozwierzęcą uważa się Królewskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt (RSPCA). Zostało ono utworzone w Londynie w 1824 roku. Największe zasługi w tym kierunku położył poseł Richard Martin, który w Izbie Gmin przedstawił projekt ustawy o ochronie koni. Projekt wywołał kpiny i szyderstwa innych posłów, którzy wyśmiewali możliwość przyznania praw psom i kotom. Jednak Martin nie dał za wygraną i w 1822 roku parlament przyjął ustawę An Act to prevent the cruel and improper Treatment of Cattle (tzw. ustawa Martina). Zakładała ona, że za bicie, znęcanie się lub jakiekolwiek niewłaściwe traktowanie konia, klaczy, wałacha, muła, osła, wołu, krowy, jałówki, młodego wołu, owcy albo innego bydła groziła kara do 5 funtów grzywny albo do 2 miesięcy więzienia. To pierwszy na świecie przepis, wprawdzie nie uwzględniający np. psów i kotów, ale penalizujący znęcanie się nad zwierzętami. Przełom nastąpił jednak dopiero w 1975 roku, kiedy australijski filozof i etyk Peter Singer opublikował pracę pod tytułem Wyzwolenie zwierząt. Udowodnił on, że zwierzęta czują ból podobnie jak ludzie. Postulował zmianę stosunku do zwierząt poprzez promocję wegetarianizmu, krytykując brak dobrostanu zwierząt w hodowlach przemysłowych i propagując różne działania na rzecz poprawy losu zwierząt domowych w gospodarstwach. W Polsce aktem prawnym, regulującym postępowanie wobec zwierząt jest ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, wielokrotnie modyfikowana i nowelizowana. Mimo jej obowiązywania znęcanie się nad zwierzętami wciąż jest w naszym kraju problemem, szczególnie na wsi, gdzie zwierzę na ogół postrzegane jest jako narzędzie do przynoszenia korzyści. Jeżeli ich nie przynosi, a generuje koszty – jest usuwane z gospodarstwa, co w praktyce najczęściej oznacza zabicie, choć istnieje na to odpowiedni paragraf. Natomiast w miastach okrucieństwa wobec zwierząt dopuszczają się zazwyczaj osoby, borykające się z problemami życiowymi (np. alkoholizmem, nieradzeniem sobie w życiu codziennym) lub chorobami psychicznymi. Znajomość przepisów a zachowanie wobec zwierząt Znana paremia prawnicza głosi: Ignorantia legis non excusatnieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem). Niestety, wielu obywateli zdaje się o tym nie pamiętać lub nawet nie wiedzieć. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, ile grozi np. za zabicie psa, tym bardziej ze szczególnym okrucieństwem. Każdego roku mamy do czynienia z kilkoma setkami przypadków znęcania się nad zwierzętami. Najczęściej zdarza się, że właściciele wywożą psy do lasu i pozostawiają je na pastwę losu przywiązane do drzewa, bez jedzenia, picia i jakiegokolwiek zabezpieczenia. Proceder ten nasila się w sezonie wakacyjnym, kiedy pies staje się przeszkodą w wyjeździe na urlop. Patologiczne przypadki brutalnego zabijania zwierząt chorych lub rannych, wyrzucanie z domu szczennych suk, topienie ślepych szczeniąt i kociąt lub zabijanie ich łopatą, trzymanie psów na łańcuchu w nieocieplonej budzie, karmienie resztkami ze stołu, brak odrobaczania i szczepień – takie sytuacje wciąż są u nas na porządku dziennym. Sterylizacja psów lub ich humanitarne usypianie traktowane jest jako „zbędny wydatek”. Co gorsza, znęcanie się nad zwierzętami jest również udziałem ludzi z kręgów władzy – nie tak dawno głośna była sprawa byłego senatora z Prawa i Sprawiedliwości, który ciągnął przywiązanego do samochodu psa, pozbawiając go w ten sposób życia. Osobną kategorią jest znęcanie się nad zwierzętami gospodarskimi, traktowanymi jako źródło przychodu. Ustawa nakłada obowiązek należytego ich traktowania, dokonywania uboju jedynie przez osoby, posiadające odpowiednie uprawnienia i w taki sposób, aby nie poddawać zwierzęcia niepotrzebnym cierpieniom. W tym obszarze udowodnienie przestępstwa jest jednak znacznie utrudnione. Sprawdź także ten artykuł z informacjami, czy pies musi mieć kaganiec. Penalizacja za znęcanie się nad zwierzętami a świadomość społeczna Kary grożące za znęcanie się nad zwierzętami Zgodnie z cytowaną ustawą o ochronie zwierząt, odpowiedzialność karną ponosi każdy, kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje jego uboju w sposób nieuzasadniony, niehumanitarny lub w ubojni bez pozbawienia świadomości. Za to grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Ta sama kara może spotkać za znęcanie się nad zwierzęciem. W przypadku, kiedy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze od 5 miesięcy do 5 lat. Kara grzywny lub aresztu grozi w następujących przypadkach: Niezapewnienie zwierzęciu pomieszczenia chroniącego przed działaniem warunków atmosferycznych, z dostępem do światła dziennego, odpowiedniej wielkości, ze stałym dostępem do wody i odpowiedniego żywienia Sprzedaży zwierząt domowych (psów, kotów i innych) na targowiskach, giełdach lub poza miejscem ich hodowli i chowu, w tym sprzedaż szczeniąt na wystawach psów rasowych Odławianie zwierząt domowych bez zapewnienia im miejsca w schronisku Tucz kaczek i gęsi na stłuszczone wątroby, trzymanie cieląt powyżej 8 tygodnia życia w pojedynczych boksach lub na uwięzi Stosowanie bez zezwolenia marszałka województwa technologii chowu zwierząt dotąd niestosowanej w Polsce Używanie zwierząt do pracy zbyt ciężkiej i w nieodpowiednich warunkach, zadawanie im cierpienia Stosowanie nieodpowiednich metod szkoleniowych (tresury) lub środków farmakologicznych wobec zwierząt wykorzystywanych w widowiskach, cyrku, sporcie itp., niezapewnianie im właściwej opieki weterynaryjnej, odpowiednich warunków transportu i wypoczynku Organizowanie widowisk, noszących cechy okrucieństwa: walki kogutów, psów, byków i wykorzystywanie zwierząt w tych widowiskach Tresura zwierząt (zwłaszcza psów) w kierunku wyzwolenia agresji, zmuszanie ich do czynności powodujących ból, działalność menażerii objazdowych, upowszechnianie drastycznych scen z udziałem zwierząt Pozyskiwanie zwierząt wolno żyjących (dzikich) w celu preparowania ich zwłok i tworzenia ich kolekcji – bez zgody marszałka województwa właściwego dla miejsca preparowania i tworzenia kolekcji Nieudzielenie pomocy zwierzęciu potrąconemu przez pojazd mechaniczny lub niepowiadomienie odpowiednich służb o tym zdarzeniu Utrzymywanie psa lub prowadzenie hodowli psów rasy uznanej za agresywną bez zezwolenia z urzędu gminy Transportu zwierzęcia bez wymaganego kompletu dokumentów, licencji na przewożenie i bez zapewnienia odpowiednich warunków podczas transportu. Polecane karmy dla psa - super ceny! Karalne jest także pomocnictwo i podżeganie do wyżej wymienionych czynów. Jeżeli sprawca jest właścicielem zwierzęcia, w przypadku skazania sąd orzeka jego przepadek. Wyjątek stanowi utrzymywanie psa rasy agresywnej lub prowadzenie hodowli takiej rasy – wówczas przepadek zwierzęcia (zwierząt) orzekany jest fakultatywnie. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem przepadek orzekany jest obligatoryjnie. Przepadek zwierząt orzekany jest również, jeżeli ma miejsce niestosowanie się do orzeczonego sądownie zakazu posiadania zwierząt. Koszty wykonania orzeczenia (odebrania zwierząt, umieszczenia ich w schronisku lub domu tymczasowym (docelowym) ponosi skazany. Orzekając o przepadku zwierzęcia, sad wyznacza skazanemu termin na jego przekazanie innej osobie i poinformowanie o tym sądu. Osoba, która znęca się nad zwierzętami, wykonując zawód związany z ich udziałem (szkoleniowiec psów, rzeźnik itp.), może zostać pozbawiona prawa jego wykonywania od roku do lat 15. Sąd może również orzec nawiązkę w wysokości od 1000 do 100 tys. zł. na cel związany z ochroną zwierząt. Podwyższenie kar i ich egzekwowanie – czy to wystarczy? Prawo powinno być surowe wobec wszystkich, którzy znęcają się nad zwierzętami – to oczywiste. Czy jednak społeczne oburzenie i domaganie się surowych kar jako reakcja na każdy kolejny stwierdzony przypadek złego traktowania zwierząt jest jedynym możliwym sposobem na zmianę obecnego stanu? Nie jest. Potrzebne są równoległe inne działania. Przede wszystkim kary, przewidziane przez kodeks karny, powinny być egzekwowane w pełnej skali. Niestety, sądy zwykle orzekają symboliczne wyroki. Bardzo rzadko sprawca karany jest bezwzględnym pozbawieniem wolności, mimo że sądy dysponują znacznie szerszym zakresem kar. Przeciętny obywatel, mimo świadomości, że „na to jest paragraf”, traktuje np. zabicie psa jako czyn naganny, ale nie przestępczy („przecież to tylko pies”). Zatem zaostrzenie kar, aczkolwiek ważne, nie spełni swojego zadania w oczekiwanym stopniu. W kwestii praw zwierząt powinna być opracowana nowa ustawa, regulująca głównie zagadnienia szeroko pojętej edukacji w tej materii. Wciąż za mała jest świadomość społeczna, jeżeli chodzi o traktowanie zwierząt domowych, zwłaszcza psów. Jest to proces trudny i długotrwały. Można bowiem zaobserwować, jakie kontrowersje wzbudza artykuł cytowanej ustawy o długości łańcucha dla psa (minimum 3 metry) i czasu, jaki może on nieprzerwanie spędzać na uwięzi – maksymalnie 12 godzin. Na wsiach psy często mają łańcuchy zbyt ciężkie i zbyt krótkie, wrastające w ciało i powodujące odkształcenia kręgów szyjnych. Nikt nie dba o stale rosnące pazury. Ponadto do suk, trzymanych na uwięzi również w okresie rui, mają dostęp samce i zapładniają je, co powoduje okrutne zabijanie szczeniąt lub w najlepszym wypadku oddawanie ich do schroniska. Należałoby wprowadzić zapis o zakazie trzymania psów na łańcuchu i nakazie pobudowania kojca z ocieploną budą dla każdego psa. Ponadto powinno się uświadamiać, że przypadkowemu rozmnażaniu zapobiega sterylizacja psów i ich kastracja, a przypadkowy miot powinien humanitarnie uśpić lekarz weterynarii. Warto byłoby przeznaczyć na te cele dotacje z urzędów gmin. Podsumowując: z jednej strony znowelizowany kodeks karny, zaostrzenie kar i surowe wyroki, które należy koniecznie egzekwować. Z drugiej – edukacja już od szkoły podstawowej, ponadto nowa ustawa o ochronie zwierząt, opracowana z udziałem zoologów, kynologów i felinologów jako doradców. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 89,6% czytelników artykuł okazał się być pomocny Czas czytania: 8 minutyPrzepisy polskiego prawa mówią o tym, że zwierzęta powinny być objęte specjalną ochroną, a ludzie winni im są poszanowanie i opiekę. Te słowa wydają się śmieszne i bardzo smutne zarazem w obliczu licznych przypadków maltretowania zwierząt i braku dotkliwych konsekwencji dla oprawców. Jak wygląda sytuacja w naszym kraju, jeśli chodzi o znęcanie się nad zwierzętami? Spis treściZnęcanie się nad zwierzętami – jak polskie prawo chroni zwierzęta?Czy to nieświadomość, czy ludzka arogancja?Eutanazja zamiast leczenia – jakie podejście do życia zwierząt mają niektórzy właściciele?Gdzie kończy się miłość, a zaczyna znęcanie nad zwierzętami?Czy przemoc emocjonalna to także znęcanie się nad zwierzętami?Temat tabu – wykorzystywanie seksualne zwierzątWalki psów – znęcanie się nad zwierzętami ras uznawanych za agresywneKto znęca się nad zwierzętami?Kiedy i gdzie zgłosić znęcanie nad zwierzętami?Czy możliwe jest anonimowe zgłoszenie znęcania się nad zwierzętami?Jakie są wyroki za znęcanie się nad zwierzętami?Polecamy Znęcanie się nad zwierzętami – jak polskie prawo chroni zwierzęta? W naszym kraju zwierzęta chronione są ustawą o ochronie zwierząt z 1997 roku. Prawo ma jednak wiele ograniczeń, a kary za znęcanie nad zwierzętami są zdecydowanie zbyt niskie. W 2018 roku kary za przemoc nad zwierzętami zostały zaostrzone. Co grozi za znęcanie się nad zwierzętami? Kara pozbawienia wolności do lat 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem – do lat 5. Obligatoryjnie orzekana jest także nawiązka w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt. Na osobę znęcającą się nad zwierzętami może zostać nałożony zakaz posiadania zwierząt i zakaz wykonywania zawodów, które są związane ze zwierzętami, do 15 lat. Przyjrzyjmy się bliżej tematowi znęcania się nad zwierzętami, O tym, jak niektórzy opiekunowie traktują psy i koty, opowiedzieli nam lekarze weterynarii i działacze organizacji prozwierzęcych. Czy to nieświadomość, czy ludzka arogancja? Pewnego dnia na moim dyżurze pojawił się grubszy mężczyzna w średnim wieku ze swoim otyłym rottweilerem. Zwierzę cierpiało! Kto z nas nie cierpiałby, mając zerwane więzadła krzyżowe kolana i nie mogąc się poruszać? Opiekun psa nie wydawał się jednak przejęty losem swojego pupila, wręcz przeciwnie – z uśmiechem powiedział mi, że to nie pierwszy pies, którego „załatwił” w ten sposób, ponieważ nie potrafił odmówić swoim czworonogom dodatkowej porcji jedzenia oraz nadmiaru kalorycznych przysmaków – opowiada lek. wet. Klaudia Woźniak. Czy w takim przypadku mówimy o znęcaniu się nad zwierzętami? Zdecydowanie tak! Obserwacje wskazują, że obecnie najczęstszą formą maltretowania czworonogów jest zaniedbanie. Czym jest zaniedbanie? Przykładami zaniedbań są: brak opieki medycznej,głodzenie lub nieodpowiednie karmienie,brak schronienia,brak możliwości realizacji naturalnych zachowań. Zaniedbania zdarzają się licznie i bywają równie spektakularne, co przemoc fizyczna. Eutanazja zamiast leczenia – jakie podejście do życia zwierząt mają niektórzy właściciele? W każdym gabinecie weterynaryjnym pojawiło się kiedyś zwierzę z guzem nowotworowym. Niestety bardzo często są to duże i zaawansowane zmiany, które przeszkadzają czworonogom w prawidłowym funkcjonowaniu. Żadnego lekarza weterynarii nie dziwi jednak stwierdzenie, że opiekun zauważył guza dopiero dzień wcześniej. To chyba najpopularniejsze kłamstwo powtarzane przez właścicieli zwierząt domowych. Kłamstwo, które ma bardzo krótkie nogi, bo żaden lekarz weterynarii w nie nie uwierzy. Niestety wśród osób, które zgłaszają się do gabinetów weterynaryjnych z tak zaawansowanymi zmianami, znajdują się ludzie, którzy wciąż nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoje zaniedbanie i zdecydować się na diagnostykę oraz leczenie. Pojawiają się w progu lecznicy tylko po to, by zapytać o eutanazję. To kolejny przykład znęcania się nad zwierzętami poprzez zaniedbanie i odmówienie im pomocy wtedy, gdy jest na nią szansa. Lekarze weterynarii stawiani są tym samym pod ścianą. Mogą odmówić wykonania eutanazji i pozostać ze świadomością, że zwierzę będzie cierpiało lub zostanie zabite w inny (niehumanitarny) sposób. Mogą także wykonać zabieg ze świadomością, że kończą życie czworonoga, który mógł żyć dłużej. Kilka dni temu podczas mojego dyżuru w klinice zjawił się człowiek z 12-letnim psem. Zwierzę było skrajnie wychudzone. Mogłam spokojnie policzyć wszystkie żebra! Podczas badania klinicznego okazało się, że w tragicznym stanie jest także uzębienie psa, choć właściciel twierdził, że pies jeszcze dzień wcześniej zjadł posiłek. Z odbytu tego wycieńczonego zwierzęcia wystawał fragment suchego kału, którego zwierzę nie miało nawet siły prawidłowo wydalić. Ten pies po prostu powoli umierał na oczach domowników, którzy nie zrobili nic, gdy ich pies powoli tracił siły. Mężczyzna poprosił o eutanazję czworonoga i stwierdził, że wcześniej nie widział konieczności interwencji –opowiada lek. wet. Paulina Stykowska, wciąż zaciskająca pięści podczas dzielenia się tragicznymi historiami psów i kotów, które stanęły na jej drodze zarówno prywatnej, jak i zawodowej. Najczęstszą formą znęcania nad zwierzętami jest zaniedbanie! Gdzie kończy się miłość, a zaczyna znęcanie nad zwierzętami? Około 80% postępowań sądowych związanych z maltretowaniem zwierząt w naszym kraju wynika z interwencji organizacji prozwierzęcych. Jak wyglądają takie interwencje? Paulinie Stykowskiej, lekarz weterynarii, która od lat działa w organizacjach prozwierzęcych w pamięci utkwiła szczególnie jedna z nich. W trakcie studiów stworzyłam dom tymczasowy dla kotów i działałam w organizacji prozwierzęcej. Pewnego dnia otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące starszej kobiety z podwrocławskiej wsi. Po przyjeździe na miejsce ukazał nam się opłakany widok. Starsza pani miała „pod opieką” trzy schorowane psy, kilkanaście kotów oraz kaczki, kury i krowy. Wszystkie zwierzęta były wychudzone, brudne i zaniedbane. Kobieta przyznała się, że „nadmiar” kociąt topi, ale jednocześnie odmówiła współpracy i nie zezwoliła na wykastrowanie dorosłych zwierząt! Dlaczego? Była przeciwniczką ingerencji w naturę, a w dodatku twierdziła, że uwielbia małe kotki! Opisana sytuacja to przykład „zbieractwa” zwierząt. Takie zachowanie często wynika z zaburzeń emocjonalnych i jest wskaźnikiem, że dana osoba potrzebuje pomocy ze strony opieki społecznej oraz psychologa. Dane mówią, że zwykle są to kobiety powyżej 60 roku życia. Interwencja jest zatem konieczna nie tylko ze względu na dobro zwierząt, ale i człowieka. „Zbieractwo” zwierząt to objaw zaburzeń emocjonalnych. Czy przemoc emocjonalna to także znęcanie się nad zwierzętami? Wśród rodzajów przemocy wobec zwierząt wyróżnia się obecnie również przemoc emocjonalną. Jest ona dostrzegana przez lekarzy weterynarii czy miłośników zwierząt, ale jednocześnie istnieje spory problem z rozpoznaniem jej przez system prawny. W ustawie o ochronie zwierząt istnieje zapis mówiący, że za znęcanie się nad zwierzętami uznaje się także złośliwe drażnienie oraz straszenie zwierząt. Taki rodzaj znęcania się nad pupilem jest jednak trudniejszy do zauważenia przez otoczenie, a co za tym idzie – trudniejszy do udowodnienia. Obserwacje pokazują jednak, że w wielu przypadkach zwierzęta decydują się znosić fizyczny dyskomfort, chcąc złagodzić swój ból emocjonalny. Świadczy to o tym, że przemoc emocjonalna może być dla nich równie bolesna, co uszkodzenia ciała. Temat tabu – wykorzystywanie seksualne zwierząt Wykorzystywanie seksualne kobiet czy dzieci to temat, który wychodzi z cienia! Coraz więcej ofiar decyduje się na mówienie o swoich przejściach oraz oskarżanie swoich oprawców. Niestety psy i koty nie są w stanie opowiedzieć nam o swoim horrorze. Ich wykorzystywanie jest rzadko poruszanym tematem. Tymczasem opisane przypadki przedstawiają obraz czworonogów z krwiakami w obrębie uszu, kończyn, narządów rozrodczych czy brzucha – są one konsekwencją krępowania i brutalnego unieruchamiania ofiary. To zwierzęta, które tak jak ludzie zostają z traumą! Walki psów – znęcanie się nad zwierzętami ras uznawanych za agresywne Staffordshire terrier, bulterier, buldog amerykański i amerykański pit bull terrier to rasy, które najczęściej wykorzystywane są w walkach. Psy użytkowane w ten sposób są przykuwane łańcuchami, prowokowane do agresji i głodzone w celu wywołania w nich skrajnych instynktów przetrwania. Właściciele takich zwierząt posuwają się także do ostrzenia im zębów czy obcinania uszu, by zwiększać ich szanse w walce. Kto znęca się nad zwierzętami? Obserwacje lekarzy weterynarii oraz dane z sal sądowych na całym świecie wskazują, że za celowe okrucieństwo wobec zwierząt najczęściej odpowiadają mężczyźni poniżej 30 roku życia. Potwierdza to historia opowiedziana przez lek. wet. Marcina Lodkowskiego: Pewnego dnia w gabinecie pojawiła się młoda kobieta ze szczeniakiem owczarka niemieckiego. Zwierzę kulało, a podczas badania klinicznego wykazywało także bolesność okolicy brzucha. Opiekunka początkowo twierdziła, że zwierzę doznało urazu podczas spaceru, ale pod wpływem kolejnych pytań przyznała, że za złym stanem psa stoi przemoc ze strony jej męża. W tym miejscu należy podkreślić, że przemoc względem psów i kotów bywa skorelowana także z innymi przestępstwami, w tym z przemocą wobec kobiet oraz dzieci, dlatego tak ważne są nasze reakcje! Kiedy i gdzie zgłosić znęcanie nad zwierzętami? Znęcanie nad zwierzętami przyjmuje różne formy, ale w ogólnym ujęciu maltretowane psy i koty: mają na ciele rany w różnym stadium gojenia,są wychudzone,mają pasożyty zewnętrzne,przebywają długo na mrozie,są stale utrzymywane na uwięzi,kuleją,mają widoczne obrzęki czy ślady oparzeń. W sytuacjach nagłych zgłaszaj znęcanie nad zwierzętami, dzwoniąc na policję (997/112) lub zawiadamiając straż miejską. Powiadom także organizacje prozwierzęce (np. TOZ, Viva!) lub lokalne organizacje (np. Ekostraż na Dolnym Śląsku). Czy możliwe jest anonimowe zgłoszenie znęcania się nad zwierzętami? Osoba zgłaszająca znęcanie nad zwierzętami nie musi się niczego obawiać. Zgłoszenia można anonimowo wysyłać np. do TOZ-u. Organizacje prozwierzęce proszą zwykle o takie informacje jak: adres miejsca zdarzenia,dane właściciela zwierzęcia,opis sytuacji stanowiącej podstawę zgłoszenia,zdjęcia. Anonimowe zgłoszenie znęcania nad zwierzętami jest możliwe także poprzez wysłanie informacji mailowej w ramach tzw. Zielonej Strefy. Na terenie każdego województwa kilka komend policji ma specjalny adres przeznaczony na zgłoszenia dotyczące tego typu spraw. Pamiętaj, że warto zawiadomić kilka organizacji jednocześnie, np. i policję, i lokalny oddział organizacji prozwierzęcej, by zwiększyć szanse na szybką poprawę sytuacji zwierząt. Jeśli podasz swoje dane, będziesz wiarygodniejszy i możesz wystąpić jako świadek, co w wielu przypadkach ma duże znaczenie dla sprawy. Jeśli jesteś świadkiem znęcania się nad zwierzętami,powiadom niezwłocznie policję! Jakie są wyroki za znęcanie się nad zwierzętami? Kara za znęcanie się nad zwierzętami może być bardzo różna. Wiele zależy od dowodów i tego, jakie były zamiary oprawcy. Przykładowe wyroki to: 1 rok pozbawienia wolności, 5 tys. zł nawiązki oraz 10-letni zakaz posiadania lata ograniczenia wolności, odebranie skazanemu psa, 500 zł nawiązki i zakaz posiadania zwierząt przez 5 lat. Twoja reakcja ma znaczenie! Tylko wspólnie możemy zmienić świat na lepszy dla ludzi i zwierząt. redakcja Polecamy Zwierzę to nie zabawka Z taką sytuacją może zmierzyć się każdy. W naszym społeczeństwie nadal nie brakuje osób, które traktują zwierzęta jak worki treningowe i obiekty wyładowywania swoich frustracji. Niektórzy nawet się z tym nie kryją i potrafią katować psa w obecności innych czy nie zważając na to, że za ścianą ktoś mieszka. Co zrobić w sytuacji, gdy sąsiad znęca się nad psem? Przeczytaj, jak należy zareagować. Szczera rozmowa Porozmawianie z agresywnym sąsiadem wymaga odwagi, ale warto zacząć właśnie od tego. Zaczep sąsiada podczas spaceru i zapytaj, dlaczego jego pies tak strasznie skomlał ostatniego wieczora. Zwróć uwagę, czy zwierzę nie jest przestraszone, czy nie podkula ogona w towarzystwie swojego pana. Jeśli sąsiad będzie opryskliwy, przejdź do rzeczy i powiedz wprost, że nie akceptujesz znęcania się nad zwierzętami. Tak mocne postawienie sprawy czasami może pomóc. Jeśli sąsiad mimo to nie zmieni swojego postępowania, pora podjąć bardziej drastyczne kroki. Zacznij zbierać dowody Jeśli pies nie ma wyraźnych śladów znęcania, to zanim poinformujesz służby musisz zebrać dowody na bestialstwo sąsiada. Przyda się każdy szczegół. Mieszkając za ścianą możesz np. nagrać skomlenie psa i krzyki właściciela. Świetnym dowodem będą zdjęcia dokumentujące, jak pan bije zwierzę. Możesz oczywiście nakręcić film, na którym widać niedolę psa. Będą to bardzo mocne dowody winy, z którymi warto udać się do odpowiednich służb. Zawiadom służby W Polsce obowiązuje ustawa, która jasno zakazuje maltretowania zwierząt. Właściciel, który znęca się nad psem, podlega odpowiedzialności karnej. Twoim obowiązkiem jest zatem poinformowanie policji o takiej sytuacji. Mundurowi nie mogą zbagatelizować wezwania, dlatego na miejscu na pewno pojawi się patrol, który skontroluje warunki, w jakich przebywa zwierzę i porozmawia z właścicielem. Jeśli zdecydujesz się złożyć zeznania na posterunku, okaż zebrane dowody. To bardzo ułatwi prowadzenie dochodzenia. Możesz także zainteresować sprawą lokalne stowarzyszenie walczące o prawa zwierząt. Jego przedstawiciele na pewno są bardzo wyczuleni na dramat maltretowanych psów i zaoferują Ci pomoc. Stowarzyszenie może nawet poprowadzić sprawę we własnym zakresie, bez Twojego udziału, dzięki czemu nie narazisz się na zemstę sąsiada. Najważniejsze jest to, aby nie udawać, że problemu nie ma i nie zamykać oczu i uszu na cierpienie zwierzęcia. Znęcanie się nad psem jest przestępstwem, którym muszą zająć się odpowiednie służby.